Długo planowany plener, doszedł do skutku. Wyjechaliśmy wczesnym rankiem. Dwie godziny w busie i jesteśmy u stóp zamku w Świnach. Cała ekipa, licząca 7 osób, rozpoczęła przygotowania. Po około półtorej godziny, byliśmy gotowi do fotografowania. Pogoda nas nie rozpieszczała. Zanosiło się na deszcz. Słońce, kapryśnie spoglądało tylko czasami łaskawie na zamek. Cała ekipa pracowała na wysokich obrotach. Nie było miejsca, ani czasu na pomyłki. Od naszych modeli, wymagaliśmy naprawdę dużo. Turyści, którzy kręcili się w około, nie ułatwiali nam sprawy. Jeden z przewodników, kompletnie nas zaskoczył. Zatrzymał się z całą grupą zwiedzającą ruiny zamku, obok naszego sprzętu. Czyżbyśmy byli, częścią atrakcji dla zwiedzających? Mimo przeciwności pogodowych, sesja Basi i Kuby, udała się znakomicie. Wszyscy szczęśliwi i zmęczeni, wróciliśmy do domu. Teraz czeka mnie wiele pracy nad zebranym materiałem. Osobiście, jestem zadowolony z efektu. Niestety nie zrealizowałem zdjęć w piwnicach zamku. Brakowało mi słońca. Nie lubię pracować z lampami. Postanowiłem popracować mocniej nad mobilnym studiem. Mam nadzieję, jesienią, pochwalić się w pełni profesjonalnym i co najważniejsze, mobilnym studiem fotograficznym.
Related posts
Napisz Komentarz